wtorek, 31 grudnia 2019

Podsumowanie roku 2019!

Dzień dobry w sylwestrowy poranek :) 

To już 100! wpis na moim blogu! Ale ten czas szybko leci. 
Przychodzę do Was z podsumowaniem już prawie ubiegłego roku 2019. Takie wpisy powodują u mnie dużo wspomnień. Lubię je tworzyć dla siebie i dla czytelników. Zatem przeżyjcie ze mną jeszcze raz ten rok:)

Miejsca odwiedzone w 2019r.:
Żywiec - Łódź - Kraków - Lwów(Ukraina) - Lipnica Murowana - Nowy Wiśnicz - Markowa k. Łańcuta - Rzeszów - Suwałki - Wilno(Litwa) - Ryga(Łotwa) - Łańcut - Czorsztyn - Niedzica - Będzin- Warszawa

  • W 2019r. odwiedziłam 3 zagraniczne państwa: Ukrainę, Litwę i Łotwę, w tym 2 z nich po raz pierwszy w życiu.
  • W 2019r. zwiedzałam miasta i wioski w  6 polskich województwach.
  • W celu zwiedzania przejechałam autobusami, pociągami i samochodem około 4770km.  
  • W tym roku dodałam na bloga 32 wpisy.

Styczeń. W tym miesiącu jak to zawsze u mnie bywa, przygotowywałam się do zdawania kolokwiów i egzaminów w sesji zimowej. Bardzo nie lubię tego miesiąca, ponieważ pogoda i obowiązki studenckie zatrzymują mnie wtedy w domu. Jedynym plusem było to, że udało mi się zobaczyć Orszak Trzech Króli na Rynku w Krakowie.

Na Orszaku Trzech Króli

niedziela, 29 grudnia 2019

Wizyta w Królewskim Ogrodzie Światła (Wilanów 2019)

Witajcie w przedostatnim wpisie w tym roku. Niedługo nadejdzie czas podsumowania całego roku, ale zanim to nastąpi, chciałabym podzielić się z Wami relacją z mojej zimowej wycieczki do Warszawy. Dzisiaj napiszę trochę o Królewskim Ogrodzie Światła w Wilanowie, a w styczniu o świątecznej stolicy i o ciekawych muzeach. Zapraszam do lektury!

Królewski Ogród Światła w Wilanowie był to główny powód naszej wizyty w Warszawie. Pojechałyśmy tam razem z mamą pociągiem w piątek. Ogród odwiedziłyśmy w sobotni wieczór, ponieważ na weekendach odbywają się dodatkowo pokazy mappingu. Atrakcja jest jeszcze czynna do 23 lutego, wiec jeśli się jeszcze wahacie to mówię, że warto pojechać!

Po odstaniu w kolejce i kupieniu biletów przechodzimy przez tunel, gdzie wygrywa muzyka klasyczna, a światła migoczą w rytm muzyki. Pierwsze wrażenie- jest świetnie.

Oświetlona brama, mieniąca się setkami migoczących światełek


poniedziałek, 23 grudnia 2019

Rzeszów świątecznie (jarmark bożonarodzeniowy i świąteczne dekoracje)

Witajcie!
W dzisiejszym wpisie opowiem Wam trochę o jarmarku bożonarodzeniowym w Rzeszowie, w którym uczestniczyłam około tydzień temu. Była to spontaniczna wycieczka. Jak już wcześniej wspominałam, pochodzę z okolic Rzeszowa i bardzo chciałam zobaczyć co to miasto ma do zaoferowania w święta.

Jarmark bożonarodzeniowy odbył się na Rzeszowskim Rynku w dniach 7-20 grudnia. Oprócz tradycyjnych kiermaszy z rękodziełem i smakołykami, w tym miejscu znalazło się także wesołe świąteczne miasteczko pod postacią diabelskiego młyna, a także lodowisko. W niektóre dni jarmarkowi towarzyszyły liczne pokazy i koncerty.

Wśród różnych stoisk najbardziej wyróżniał się czerwony skandynawski domek Świętego Mikołaja, w którym siedział sam Mikołaj, z którym można było zapozować do zdjęcia. 

Domek Świętego Mikołaja

sobota, 14 grudnia 2019

17 KFG- moja mini relacja z festiwalu górskiego w Krakowie

W dzisiejszym wpisie opowiem Wam o 17-tej edycji Krakowskiego Festiwalu Górskiego, a dokładniej o sobotnich spotkaniach, w których mogłam wziąć udział. 

Co roku w pierwszy weekend grudnia, w Krakowie, w budynku Uniwersytetu Ekonomicznego, który jest organizatorem festiwalu, odbywa się festiwal poświęcony górom i wszystkiemu co jest z nimi związane. Można wziąć udział w bezpłatnych prelekcjach, warsztatach, spotkaniach literackich, a także obejrzeć filmy o tematyce górskiej wyświetlane w ramach Polskiego Konkursu Filmowego i Międzynarodowego Konkursu Filmowego.

Festiwal trwa 4 dni, od czwartku do niedzieli. W tym roku udało mi się być na festiwalu tylko w sobotę, z czego i tak jestem zadowolona przy obecnych obowiązkach. 

W czwartek 5 grudnia w ramach festiwalu, w kinie "Kijów" odbyły się pokazy filmowe w ramach konkursu międzynarodowego. W piątek wydarzenia przeniosły się do Centrum Kongresowego ICE, gdzie można było wziąć udział w licznych prelekcjach i spotkać m.in. Rafała Fronię, Kamilę Kielar, Leszka Cichego czy też Piotra Pustelnika. Nie zabrakło także gości z zagranicy i wielu ciekawych pokazów filmowych.

Sobota i niedziela to spotkania na Uniwersytecie Ekonomicznym. 

Udział w festiwalu rozpoczęłam od spotkania z alpinistą i pisarzem Andym Kirkpatrickiem. Spotkanie prowadziła Ilona Łęcka.

Spotkanie z Andym Kirkpatrickiem w jednej z uniwersyteckich sal

sobota, 30 listopada 2019

Ryga- ceny, informacje praktyczne, co kupiłam, podsumowanie wyjazdu

W dzisiejszym wpisie chciałabym podzielić się z Wami cenami i informacjami praktycznymi, które być może będą pomocne jeśli będziecie planować wyjazd do Rygi na własną rękę. Dodatkowo pokażę co udało mi się kupić w tym pięknym mieście i podsumuję wyjazd. Zapraszam do lektury!
[poniższe ceny i informacje podaję na sierpień 2019, mogą ulec zmianie w innych miesiącach i latach]

WALUTA

Na Łotwie obowiązującą walutą jest euro, podobnie jak w większości krajów UE. My kupowałyśmy walutę po kursie: 1euro = ok.4,32zł, który był dosyć wysoki w sierpniu 2019r. 


JĘZYK

Ojczystym językiem Łotwy jest j. łotewski, ale rzadko go słyszymy na ulicach. Bardzo dużo mieszkańców mówi w języku rosyjskim (znając ten język bez problemu dogadacie się w Rydze), a także w j. angielskim. My porozumiewałyśmy się głównie tymi dwoma językami. Oznaczenia na ulicach, różne tabliczki informacyjne przeważnie występują w tych trzech językach.

 

DOJAZD

 

sobota, 9 listopada 2019

Ryga dzień 3: Moskiewskie Przedmieście, hale targowe, spacer nad Dźwiną i powrót do domu

Kontynuacja poprzednich wpisów o Rydze. Jeżeli jeszcze ich nie czytaliście to zapraszam:

 Sierpień 2019⛅🌁⛆

Ostatni dzień zwiedzania stolicy Łotwy. Rano pakujemy swoje rzeczy i wymeldowujemy się z naszego mieszkania. Powoli dociera do nas smutny fakt, że to koniec naszej wakacyjnej przygody. W pierwszej kolejności postanawiamy zostawić bagaże na dworcu kolejowym, przepakowujemy plecaki i wyruszamy na miasto, żeby zobaczyć najwięcej jak to możliwe.

W dzisiejszym dniu wybieramy się na Moskiewskie Przedmieście (Maskavas priekšpilsēta). Przed wyjazdem czytałam, że jest to najbardziej niebezpieczna dzielnica Rygi po zmroku. My w sumie mieszkałyśmy w niej, ale wracałyśmy na mieszkanie przed zachodem słońca i nie zapuszczałyśmy się w głąb dzielnicy. Pierwszą "atrakcją", która znajduje się na tym obszarze jest Łotewska Akademia Nauk, która na pewno kojarzy się Polakom tylko z jednym: Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Słusznie!

Budynek Łotewskiej Akademii Nauk

środa, 6 listopada 2019

Weekend na Targach Książki w Krakowie📚

Październik 2019🌞

Dzisiejszy wpis zostanie poświęcony 23. Międzynarodowym Targom Książki w Krakowie, w których miałam przyjemność uczestniczyć. Wydarzenie odbywało się w dniach 24-27 października w Hali Expo Kraków. To była już moja szósta wizyta na targach. 

Prowadzę bloga o tematyce podróżniczej, jednak temat książek też mi jest bardzo bliski, więc postanowiłam napisać o tym poniżej. Oczywiście we wpisie nie zabraknie akcentów podróżniczych. Jeżeli jesteście ciekawi czego możecie doświadczyć na tym wydarzeniu poza kupnem książek to zapraszam bardzo serdecznie do mojej relacji!

Ekspozycja na stoisku wydawnictwa Replika


środa, 30 października 2019

Ryga dzień 2 (cz.2): Gildie, Dom Kotów, Three Wall Street i Sherlock Holmes

Dzisiaj kontynuacja zwiedzania Rygi drugiego dnia. Część pierwszą znajdziecie tutaj.
----------------------------------------------------------------------------------------

Po odwiedzeniu kamienic Trzej Bracia idziemy do najbliższego McDonald'sa, żeby napić się czegoś ciepłego, a następnie przenosimy się na Plac Livu (Līvu laukums), przy którym stoją kolorowe kamieniczki, w których mieszczą się lokale gastronomiczne. W sezonie turystycznym plac, który jest terenem targowym, wypełnia się bardzo klimatycznymi restauracjami. Moją uwagę szczególnie zwróciła ta w stylu pin-up. Zimą na tym terenie odbywają się kiermasze świąteczne.

Wnętrze jednej z restauracji na Placu Livu
Kolorowe kamieniczki przy Placu Livu


czwartek, 24 października 2019

Ryga dzień 2 (cz.1): Kościół św. Piotra, rewelacyjny widok na miasto i Trzej Bracia

Sierpień 2019 🌞

Początek kolejnego dnia naszej podróży. Dzisiaj planujemy zobaczyć Stare Miasto w Rydze, które zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Jest to najważniejsza część miasta i nie wyobrażam sobie, żeby być w Rydze i ją ominąć.

Po pół godzinnej drodze jesteśmy już na Starówce. Idziemy wąskimi uliczkami, przy których wznoszą się majestatyczne kamienice. Pogoda tego dnia zdecydowanie jest po naszej stronie.

Ryskie kamienice

sobota, 12 października 2019

Ryga dzień 1: Art Noveau i ryskie koty😺

Sierpień 2019🌞

Cześć. Dzisiaj opowiem Wam trochę o Rydze, a dokładniej o naszym pierwszym dniu spędzonym w łotewskiej stolicy. Zapraszam do czytania!

Z Wilna o godzinie 7:30 wyjeżdżamy do Rygi autobusem Lux Express. Podróż trwa około 4 godzin. Około południa jesteśmy już na miejscu. Ryga robi na nas dobre pierwsze wrażenie. Przyjeżdżamy na dworzec autobusowy i idziemy w stronę naszego noclegu. Mieszkanie zarezerwowałyśmy przez airbnb, około 1,5km pieszo od dworca .

Po odpoczynku i rozpakowaniu bagaży wyruszamy na miasto. 

Jedna z ryskich kamienic

poniedziałek, 7 października 2019

Wycieczka nad Zakrzówek jesienią🍂

Nad Zakrzówkiem

Jesień pięknie złoci drzewa, więc przy okazji niedzielnego popołudnia postanawiam udać się nad Zalew Zakrzówek w Krakowie. Była to moja druga wizyta w tym miejscu. Pierwszą odbyłam z rodziną w 2009r. czyli 10 lat temu. Jak ten czas szybko leci. Mało pamiętałam z tej wycieczki, więc postanowiłam sobie trochę odświeżyć pamięć i wrócić tam ponownie. Tym razem jesienią.

niedziela, 29 września 2019

Wilno po raz drugi- dzielnica artystów i najpiękniejszy zachód słońca

Sierpień 2019🌇

Nie sądziłam, że wrócę jeszcze kiedyś do Wilna, a już na pewno nie tak szybko. Ostatni raz w stolicy Litwy byłam z mamą 3 lata temu na wycieczce jednodniowej zorganizowanej. Jej koszt był niewielki, a nie miałyśmy doświadczenia w podróżach na własną rękę, więc wydawało się to najlepszą opcją. O moich przemyśleniach i wycieczce pisałam tutaj. Był to bardzo nieudany wyjazd, a moja opinia o Wilnie była średnia. Aż do sierpnia tego roku. 

Głównym celem naszej tegorocznej, wakacyjnej podróży była Ryga-łotewska stolica. Mimo że do Rygi jedzie bezpośredni autobus, to z mamą decydujemy się na krótką wizytę w Wilnie, żeby odwiedzić miejsca, które były dla nas wcześniej niedostępne przez tempo wycieczki. Na miejsce docieramy autobusem firmy Ecolines z Suwałk.

Nasz autobus na trasie Suwałki-Wilno

środa, 18 września 2019

Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej k. Łańcuta



Sierpień 2019 🌞

Witajcie w mroźną środę. Jesień coraz bliżej, temperatura za oknem iście zimowa. Można już powiedzieć, że ciepłe dni odeszły na dobre. Dzisiaj przygotowałam dla Was wpis na temat muzeum- bardzo ważnego szczególnie dla Polaków i Żydów- znajdującego się niedaleko okolic, z których pochodzę. Odniosłam wrażenie, że to miejsce jest jeszcze mało znane przez turystów i rzadko kiedy można o nim przeczytać na blogach. Jeżeli jesteście ciekawi mojej relacji z muzeum to zapraszam do czytania! :)

poniedziałek, 9 września 2019

Rzeszów: Muzeum Dobranocek i spacer wokół Rynku

Witajcie w kolejnym wpisie! Dzisiaj opiszę swoją jednodniową wycieczkę do Rzeszowa- stolicy województwa podkarpackiego. Pochodzę z okolic tego miasta, więc byłam już w nim z kilkadziesiąt razy, najczęściej jednak na zakupach czy w kinie. Dopiero niedawno odkryłam miejsce jakim jest Muzeum Dobranocek i chciałabym podzielić się zdjęciami z tej wycieczki. Przy okazji zabiorę Was też na spacer po rzeszowskim rynku.

Muzeum Dobranocek ze zbiorów Wojciecha Jamy znajduje się obecnie przy ulicy Mickiewicza  w Rzeszowie czyli w samym sercu miasta. Obok niego mieści się rzeszowski Teatr Maska. Skąd pomysł na tego typu muzeum? W. Jama prywatny kolekcjoner przedmiotów z dziedziny animacji, komiksu zaproponował w 2006r., że przekaże miastu swoje zbiory, żeby utworzyć z nich muzeum. Po 2 latach oddał miastu kolekcję liczącą prawie 2,5 tysiąca eksponatów. Następnie po roku nastąpiło uroczyste otwarcie placówki (2009r.). 

Budynek, w którym mieści się obecnie Muzeum Dobranocek (ul. Mickiewicza 13- Rzeszów)


poniedziałek, 2 września 2019

AIRBNB- jak szukać noclegu i na co zwracać uwagę przy jego wyborze? Poradnik +moje doświadczenia

Witajcie! Niedawno wróciłam ze swojego kolejnego zagranicznego wyjazdu i jeszcze zanim Wam o nim opowiem na blogu to chciałabym napisać o portalu Airbnb, o którym często wspominam przy okazji moich wyjazdów. Podpowiem Wam na co zwracać uwagę przy wyborze noclegu. Moje doświadczenia związane z tym portalem opiszę pod koniec wpisu.

Zacznę od tego czym jest Airbnb. Jest to strona internetowa, poprzez którą można wynająć mieszkania/pokoje od ich właścicieli, a także zgłosić swoje mieszkanie do wynajęcia. Na stronie można znaleźć bazę noclegów na całym świecie. Wszystkie transakcje, płatności odbywają się poprzez tę stronę. Nigdy nie powinno się przelewać pieniędzy za rezerwację poza portalem. Dzięki pobieranej przez Airbnb opłacie serwisowej, pracownicy dbają o to, żeby Wasza rezerwacja przebiegła pomyślnie i żebyście nie zostali oszukani. Z tego co wiem to Airbnb jest bardziej po stronie gości i większość konfliktów rozwiązuje na ich korzyść. Właściciele muszą przestrzegać rygorystycznych zasad, jest to kontrolowane przez serwis.

Wpisów o Airbnb pojawiło się w sieci bardzo dużo, dlatego ja chciałabym Wam opowiedzieć w skrócie na co ja zwracam uwagę przy wyborze miejsca noclegowego. Noclegu szukałam już tam wiele razy i przeważnie byłam bardzo zadowolona. Zaczynamy od założenia konta, które jest bezpłatne, zajmuje to dosłownie chwilę. 

Jeżeli nie macie jeszcze konta to tutaj jest mój link ze zniżką. Jeśli po kliknięciu w link założycie konto to dostaniecie bezpłatne środki do wykorzystania na swoją pierwszą podróż, a ja dostanę środki na kolejny nocleg. https://www.airbnb.pl/c/aleksandram16235?currency=PLN


Wygląd strony internetowej www.airbnb.pl

A więc zaczynajmy!

środa, 21 sierpnia 2019

Lipnica Murowana (UNESCO) i Nowy Wiśnicz- wycieczka jednodniowa

Zabieram Was dzisiaj na jednodniową wycieczkę po województwie małopolskim. Razem z mamą odwiedziłyśmy jeden z drewnianych kościołów Małopolski, który znajduje się na liście dziedzictwa kulturowego UNESCO- w Lipnicy Murowanej, a także zamek znajdujący się w mieście Nowy Wiśnicz. Jeżeli jesteście ciekawi mojej relacji z tych miejsc to zapraszam do czytania!

Przed godziną 10 wyjeżdżamy busem z Krakowa do wsi Lipnica Murowana. Znajduje się ona niecałe 60km na południowy wschód od Krakowa. Po około godzinie jesteśmy na miejscu. Zaczynamy od spaceru po niewielkim Ryneczku. Jeszcze około 80 lat temu Lipnica miała prawa miejskie, a więc jej obecny wygląd, zabudowania przypominają niewielkie miasteczko. To miejsce zachowało swój dawny, trochę średniowieczny klimat. Najstarszy dom, który tam się znajduje został wzniesiony w 1841r. 

Rynek w Lipnicy Murowanej

Po środku Rynku stoi kolumna z wizerunkiem św. Szymona- zakonnika, który urodził się w tej miejscowości. Stał się on patronem Lipnicy. Widać to tutaj na każdym kroku, choćby za sprawą szlaku, który prowadzi po miejscach związanych z tym oto świętym. Przy każdym z nich znajduje się tabliczka informacyjna.

Zabudowa miejscowości, po środku kolumna ze św. Szymonem

Następnie idziemy w kierunku informacji turystycznej, żeby pobrać ulotki reklamowe, kupić pocztówki itd. Po drodze mijamy pomnik Władysława Łokietka, który założył miasto w 1326r. Informacja znajduje się w miejscowym Urzędzie Gminy. Pomieszczenie było zamknięte, ale poszłyśmy na górę zawołać Panią, która to prowadziła. Jak na tak małą miejscowość informacja jest bardzo dobrze wyposażona w foldery reklamowe i ulotki, a także pocztówki. Miłośnicy jazdy na rowerze znajdą tam bezpłatne mapki ze szlakami rowerowymi po okolicach.

Naprzeciwko Urzędu Gminy znajduje się Sanktuarium św. Szymona, które znajduje się też na Szlaku Sanktuariów Diecezji Tarnowskiej. Było ono niestety nieczynne, ale zajrzałyśmy przez kratę do środka. Obok świątyni znajduje się studzienka oraz figura św. Szymona.

Pomnik W.Łokietka- założyciela Lipnicy
Sanktuarium św. Szymona
Figura św. Szymona oraz źródełko

Podczas naszego pobytu, w Lipnicy trwają przygotowania do tygodniowego odpustu parafialnego. Widać, że cała wieś jest zaangażowana w organizację uroczystości. Jest to charakterystyczne dla małych społeczności.

Około 200m od Rynku stoi drewniana świątynia z końca XVw. nad rzeczką Uszwicą. Jest to Kościół pw. św. Leonarda, który przetrwał do naszych czasów w prawie niezmienionej formie. Ponad 20 lat temu kościół został uszkodzony przez powódź, ale dzięki mieszkańcom, którzy przywiązali go linami do drzew, został uratowany. Kościół w Lipnicy Murowanej wraz z pięcioma innymi (Blizne, Binarowa, Dębno Podhalańskie, Haczów i Sękowa) znajduje się od 2003r. na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Do dnia dzisiejszego udało mi się zwiedzić już 3 kościoły. Pisałam o nich tutaj. Kościół jest otoczony przez cmentarz.

Kościół pw. św. Leonarda


Razem z kilkoma innymi osobami czekamy na otwarcie kościoła. Po chwili przychodzi Pani, wpuszcza nas do środka i już możemy podziwiać piękne wnętrze świątyni pokryte aż po sufit polichromią z różnych okresów. Prezbiterium zdobią sceny: Ukrzyżowania, Ostatniej Wieczerzy, Sądu Ostatecznego. Podziwiamy, robimy zdjęcia, kupujemy pamiątki i opuszczamy to miejsce. Jeżeli kiedyś będziecie w pobliżu Krakowa, Bochni, Tarnowa czy Nowego Sącza to koniecznie odwiedźcie Lipnicę Murowaną.

Prezbiterium w Kościele św. Leonarda
Belka, na której znajdują się: krzyż z Jezusem oraz figura Maryi i św. Jana
Polichromia wewnątrz świątyni

Idąc w stronę przystanku autobusowego, wstępujemy po drodze do Kościoła Parafialnego pw. św. Andrzeja. Jest zamknięty, więc tylko zaglądamy przez drzwi i idziemy dalej. Obok niego znajdują się figury św. Szymona, św. Urszuli Ledóchowskiej i bł. Marii Teresy Ledóchowskiej czyli tzw. Świętego Zgromadzenia. Są to postaci, które sławią Lipnicę. Oczywiście kościół jak i figury znajdują się na szlaku św. Szymona.

Kościół parafialny pw. św. Andrzeja w Lipnicy Murowanej
Święte Zgromadzenie

Przy okazji warto wspomnieć, że co roku w Niedzielę Palmową w Lipnicy ma miejsce konkurs palm wielkanocnych, który odbywa się na Rynku. Najwyższe palmy mają nawet do 30m wysokości! W 2020r. będzie to już 62. edycja tego wydarzenia. Może kiedyś uda mi się tam wybrać ponownie.
 
To tyle religii na dzisiaj. Wracamy na Rynek, skąd odjeżdżają autobusy do okolicznych miejscowości. Wsiadamy do autobusu i jedziemy zobaczyć zamek w Nowym Wiśniczu, który od dawna był na naszej liście do zwiedzenia. Po drodze mijamy przepiękne, roztaczające się dookoła krajobrazy i pasma górskie w oddali. 

Po drodze, na trasie Lipnica Murowana- Nowy Wiśnicz

Po kilkunastu minutach jesteśmy na miejscu. Nowy Wiśnicz to miasto oddalone około 50 km od Krakowa, na terenie powiatu bocheńskiego. Niewątpliwie największą atrakcją jest Zamek w Wiśniczu, ale oprócz tego w jego okolicy znajduje się też kilka innych ciekawych obiektów. Zatrzymujemy się koło Ratusza. Wokół niego znajduje się niewielki park, w którym odpoczywamy. Stoi tam m.in. pomnik Stanisława Lubomirskiego oraz Studnia Miejska, która przez wiele lat po założeniu miasta była głównym punktem pobierania wody. Przy Ratuszu stoi pomnik polskiego malarza- Jana Matejki, który spędzał wakacje w tym mieście. Warto wspomnieć, że w dworku "Koryznówka", niedaleko zamku mieści się Muzeum Pamiątek po Janie Matejce.

Ratusz w Nowym Wiśniczu
Pomnik Jana Matejki pod wiśnickim ratuszem

Następnie ulicą Zamkową i ul. Stanisława Lubomirskiego idziemy na Zamek w Wiśniczu. Widać go już z daleka. Po drodze mijamy Pomnik Tęcza Wolności. Nie jest on w kolorach tęczy ani nic z tych rzeczy. Pomnik jest symbolem ludzi, którzy walczyli w obronie wolności i niepodległości. Jest on w formie łuku jak tęcza, stąd jego nazwa. Za nim znajdują się tablice upamiętniające uczestników powstań, żołnierzy I wojny światowej, legionistów itd.

Zamek w Wiśniczu
Pomnik Tęcza Wolności, poświęcony "tym, dla których Bóg, Honor, Ojczyzna były ważniejsze niż życie"

Na zamek prowadzi ścieżka i schodki, jest on położony na niezbyt wysokim wzniesieniu we wschodniej części miasta. Przechodzimy przez barokową bramę prowadzącą do zamku i kupujemy w kasie bilety na zwiedzanie wnętrza z przewodnikiem (niestety nie ma zwiedzania indywidualnego). O wyznaczonej godzinie wchodzimy do środka razem z niewielką grupą osób. Pani przewodnik bardzo ciekawie opowiada o tym miejscu, o założycielach: rodzinie Kmitów, o pożarze w 1831r., o kolejnych właścicielach: rodzinie Lubomirskich, Sanguszków, Potockich i Zamoyskich. 



Wewnętrzny dziedziniec zamku, na który wejdziecie tylko z przewodnikiem

Wyposażenie zamku jest bardzo skromne i większość eksponatów to rekonstrukcje, ponieważ wyposażenie spłonęło w rozległym pożarze. Na początku XX w. rozpoczęto prace renowacyjno- budowlane, które kontynuowano dopiero po wojnie. Odbudowany zamek został przeznaczony na siedzibę muzeum. Powiem szczerze, że gdyby nie zwiedzanie z przewodnikiem i opowieści o zamku to zwiedzanie szybko by mi się znudziło. Przewodniczka oprowadza nas m.in. po kuchni, jadalni, pokojach, sali akustycznej, sali balowej i opowiada co jakiś czas ciekawostki na temat życia w zamku.

Kuchnia zamkowa
Zamkowa jadalnia
Piękny kolorowy gobelin "Łowy Królewskie"
Makieta Zamku w Wiśniczu w skali 1:200, stan z 1972-1973r.

Po obejrzeniu pomieszczeń zamkowych wychodzimy na taras widokowy w Sali Balowej, z którego mamy doskonały widok na miasto. Robimy kilka pamiątkowych zdjęć i tym sposobem kończymy zwiedzanie. Całość trwa około godziny. Teraz już mamy więcej czasu, żeby pospacerować wokół tej okazałej budowli. Z zewnątrz prezentuje się bardzo dobrze, myślę że warto poświęcić swój czas na przyjazd tutaj.

Jedna z czterech wież zamku
Taras widokowy
Widok z tarasu na panoramę miasta

Pierwotnie Zamek w Wiśniczu miał charakter obronny i było otoczony murem. Wielokrotnie przebudowywany kamienny zamek powstał na planie czworoboku, ma cztery wieże i arkadowy dziedziniec wewnętrzny. Jest to jedna z największych tego typu budowli w woj. małopolskim. Obok zamku znajduje się kawiarnia, gdzie zwiedzający mogą coś zjeść i odpocząć. Teren wokół zamku jest niewielki, więc obejście go zajmuje kilka minut. Chętni mogą skorzystać z dodatkowo płatnych atrakcji jak np. podziemia zamku czy Bastion VR (prezentacja dawnych dziejów zamku i życia mieszkańców za pomocą wirtualnej rzeczywistości). My odpuściłyśmy sobie pozostałe atrakcje.

Zamek z zewnątrz
Rzeźba na zewnętrznym dziedzińcu zamku

Schodząc do miasta dopadła nas ulewa, na szczęście do przystanku miałyśmy niedaleko. Z centrum miasta wsiadłyśmy w busa do Krakowa i po około 1,5godz. byłyśmy na miejscu. Cała wycieczka była bardzo udana, dużo czasu na zwiedzanie i czas na odpoczynek też się znalazł. Myślę, że jest to fajna opcja dla osób, które lubią krótkie, jednodniowe wycieczki. Poniżej znajdziecie kilka informacji praktycznych, które pomogą Wam zaplanować wyjazd. Mam nadzieję, że wpis okaże się dla Was przydatny. Podsumowując, cała wycieczka wyniosła nas około 50zł/os. z dojazdem, biletami, pamiątkami i jedzeniem.

INFORMACJE PRAKTYCZNE:

1) DOJAZD

Do Lipnicy, jak i do Nowego Wiśnicza dojedziecie busem z Krakowa (parking Wita Stwosza pod estakadą, około 150m od dworca autobusowego). Rozkład jazdy nie jest zbyt aktualny więc lepiej przyjść wcześniej i czekać aż coś przyjedzie. My jechałyśmy około godziny 9:40. Lepiej najpierw jechać do Lipnicy, ponieważ z Nowego Wiśnicza mamy później więcej połączeń do Krakowa.

Jeżeli jedziecie busem do Lipnicy to najczęściej kierunek docelowy to Rajbrot. Tam też znajduje się zabytkowy drewniany kościółek, więc jeżeli mielibyście czas to możecie wstąpić. Czas jazdy z Krk do Lipnicy to ok. 1-1,5godziny jazdy.  

Jeżeli chcecie najpierw zwiedzić Nowy Wiśnicz to możecie też dotrzeć tam z Bochni. 

Ceny biletów:
-Kraków-Lipnica Murowana: ok. 11zł
-Lipnica Mur.- N.Wiśnicz: ok. 4zł
-N.Wiśnicz- Kraków: ok. 7zł

Jeżeli jedziecie własnym samochodem to z Krakowa możecie kierować się na Wieliczkę, Gdów, Łapanów, albo na Bochnię. Samochód zostawcie na parkingu na Rynku w Lipnicy (bezpłatny), a w Wiśniczu na parkingu przed zamkiem (bezpłatny). 


2) BILETY WSTĘPU

Lipnica Murowana- Kościół św. Leonarda:

na drzwiach do kościoła jest cennik, ale nikt od nas żadnych opłat nie pobierał. Jedynie jeśli macie chęć to możecie wrzucić datek do puszki znajdującej się wewnątrz kościoła. 

Nie ma konkretnych godzin otwarcia, na drzwiach wisi kartka z numerem telefonu i trzeba zadzwonić albo poczekać aż ktoś otworzy kościół.

Zamek w Wiśniczu:

zwiedzanie zamku tylko z przewodnikiem, 

bilet normalny: 14zł na podstawowe zwiedzanie, około 1 godz.
bilet ulgowy: 9zł

Ostatnie wejście jest na godzinę przed zamknięciem i wtedy też zamykają sklep z pamiątkami przy zamku. Więcej o ulgach i godzinach otwarcia przeczytacie na stronie zamku.



3) PAMIĄTKI

W Lipnicy pamiątki kupicie w informacji turystycznej (Urząd Gminy- sobota i niedzielna nieczynny) oraz w środku Kościoła św. Leonarda.

W Nowym Wiśniczu pamiątki kupicie w kioskach przy Ratuszu, na poczcie obok Ratusza oraz w kasach zamku (po prawej stronie, po przejściu przez bramę zamkową).



Do zobaczenia w kolejnym wpisie, Ola

środa, 14 sierpnia 2019

Lwów- aktualne ceny, informacje praktyczne, co kupiłam, podsumowanie wyjazdu

W dzisiejszym wpisie przygotowałam dla Was niezbędnik- czyli wszystko co musicie wiedzieć przed przyjazdem do Lwowa. Wpis będzie podzielony na kategorie, więc jeśli nie jesteście jakąś zainteresowani to przewińcie dalej :) Najpierw opowiem trochę o informacjach praktycznych i tegorocznych cenach, a następnie pokażę co zakupiłyśmy we Lwowie. Na koniec krótkie podsumowanie ile kosztował nas cały wyjazd i ogólne wrażenia. Wielokrotnie pisałam, że na Ukrainie nie jest wcale tak bardzo tanio, więc dzisiaj przekonacie się, że to rzeczywiście prawda.

Kubek z herbatą w dłoń i zapraszam do czytania :)

WALUTA

Na Ukrainie walutą są hrywny. W przeliczeniu: 100 hrywien dostaniemy za ok. 15zł, czyli 1UAH to ok. 0,15zł. Ten przelicznik będę stosować w dzisiejszym wpisie. My większość pieniędzy wymieniałyśmy w kantorach w centrum Lwowa (ceny wszędzie były porównywalne) i trochę też w Przemyślu obok dworca kolejowego, gdzie było odrobinę drożej. Po uśrednieniu wyszło 0,15zł za hrywnę. To prawda, że nie warto wymieniać wszystkich pieniędzy w Polsce, bo na Ukrainie jest nieco korzystniejszy kurs walutowy.

Ukraińskie hrywny

środa, 7 sierpnia 2019

Zwiedzamy Lwów: dzień 4 (Kościół Bernardynów, Kaplica Boimów, Apteka Mikolascha, Pałac Potockich i powrót)

Cześć!
Dzisiaj na blogu relacja z już ostatniego dnia naszej wycieczki do Lwowa. Jeśli jeszcze nie znudziły Wam się zdjęcia i historia tego miasta to zapraszam serdecznie do części 4. 
Pozostałe części tutaj: cz.1 , cz.2 , cz.3.
--------------------------------------------------------------------------------------------

Wycieczka do Lwowa dzień czwarty, czyli dzień powrotu. Z samego rana pakujemy plecaki i wyruszamy do centrum. Pierwszy obiekt, który chcemy zobaczyć tego dnia to Kaplica Boimów. Docieramy pod nią już po godzinie otwarcia, ale na miejscu okazuje się być zamknięta. Nie było też żadnej informacji. Po odwiedzeniu informacji turystycznej i pytaniu się różnych osób powoli tracimy nadzieję na wejście do środka. W końcu jednak przychodzi Pani, która otwiera kaplicę, kupujemy bilety i wchodzimy do środka.

Kaplica rodziny Boimów ( Каплиця Боїмів), sąsiadująca z Bazyliką Archikatedralną, jest jednym z najbardziej imponujących budynków w historycznym centrum Lwowa. Niepowtarzalny kamienny wystrój i dzieła sztuki zdobiące kaplicę stały się prawdziwym arcydziełem architektury. Kaplica kiedyś należała do lwowskiej rodziny kupieckiej Boimów.

Fasada Kaplicy Boimów
Krasnal Życzliwek, który stoi obok Kaplicy Boimów, przybył tutaj prosto z Wrocławia :D

czwartek, 1 sierpnia 2019

Zwiedzamy Lwów: dzień 3 (Cmentarz Łyczakowski i Orląt Lwowskich, Rynek, włoskie podwórko i inne)

Zapraszam na kolejną część relacji z naszej wycieczki do Lwowa. Poprzednie części możecie zobaczyć tutaj→cz.1 oraz cz.2.
----------------------------------------------------------------------------------------
Następnego dnia zwiedzanie rozpoczynamy od Cmentarza Łyczakowskiego oraz Cmentarza Orląt Lwowskich. Zanim do nich dotrzemy, pokonujemy dosyć długą drogę pieszo. Miałyśmy w planie zacząć zwiedzanie od Cmentarza Orląt, ale wejście od tamtej strony było zamknięte, co skutkowało tym, że musiałyśmy nadrobić trochę drogi.

Cmentarz Łyczakowski (Личаківський цвинтар) to obowiązkowy punkt do zwiedzania na mapie Lwowa. Jest to najstarsza nekropolia we Lwowie i jedna z najstarszych w Europie. Założono go w 1786r. Pochowanych zostało tam wielu zasłużonych Polaków i Ukraińców. Większość ich grobów znajduje się przy głównej alei dzięki temu łatwiej je znaleźć. Na wielu nagrobkach znajdują się przepiękne rzeźby, wiele z nich wymaga renowacji.

Wchodzimy na cmentarz i kupujemy bilety wstępu+ bilet na fotografowanie aparatem (robienie zdjęć telefonem jest bezpłatne), co mnie ogromnie zaskoczyło. Dodatkowo kupujemy plan cmentarza z zaznaczonymi miejscami pochówku wybitnych osób, które warto odwiedzić.

Grobowiec rodziny Baczewskich, który znajduje się tuż przy wejściu na Cmentarz Łyczakowski