środa, 12 kwietnia 2017

Jarmark wielkanocny- Kraków 2017

Przed świętami postanowiłam po raz kolejny wybrać się na jarmark wielkanocny na Rynek Główny w Krakowie. Jest on co roku o podobnej porze. W grudniu opisywałam Wam jarmark bożonarodzeniowy. Czy one się bardzo różnią? Nie. Właściwie ilość stoisk jest podobna, część produktów taka sama np. oscypki, pocztówki, magnesy, drewniane przedmioty, owoce w czekoladzie. Na wielu stoiskach np. tych gdzie sprzedają pierniki, aniołki, bałwanki, mikołaje, zmieniły się na zajączki, kurczaki, baranki. Osobiście bardziej polecam ten w grudniu, bo bardziej można poczuć świąteczną atmosferę :)
Udało mi się zrobić kilka zdjęć produktów, które najbardziej mnie zainteresowały. Dodam, że ceny są kosmiczne, ale robienie zdjęć nic nie kosztuje.
Zapraszam do oglądania :)

 Palmy wielkanocne

 Przy scenie na Rynku stoi wielkanocny wózek

 Stoisko z domowym chlebem

 Zajączki w różnych kolorach, które spodobały mi się najbardziej

 Kwieciste wianuszki

 A na Rynku...

 Porcelanowe naczynia

 Jedno ze stoisk

 Kolorowe pisanki i wianuszki

 Wielkanocne pierniki

Jarmark w całej okazałości


To tyle na dzisiaj, trzymajcie się:)
Wesołych Świąt Wam życzę! :D Ola

sobota, 8 kwietnia 2017

Spacerkiem po Krakowie: Collegium Maius i okolice

Cześć! :) Dzisiaj mam dla Was trochę zdjęć z mojej małej wycieczki po Krakowie, na której byłam w tym tygodniu. Kiedy znalazłam trochę wolnego czasu postanowiłam wybrać się na Stare Miasto, ale nie po to by fotografować najbardziej znane zabytki jak Sukiennice i Kościół Mariacki. Chciałabym na blogu przybliżyć kawałek po kawałku architekturę Krakowa. Padło akurat na okolice Collegium Maius. Wysiadłam z tramwaju pod Teatrem Bagatela i ruszyłam w stronę plant.
W oczy rzucił mi się budynek z czerwonej cegły, z pewnością rozpoznawalny przez turystów i opisany w każdym przewodniku.

Collegium Maius od zewnątrz


Postanowiłam obejść go dookoła, by zrobić zdjęcia różnym detalom i bliżej się im przyjrzeć.
Po drodze widziałam głównie studentów i turystów. Z drugiej strony tego budynku mieści się Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego, w którym nie miałam jeszcze okazji być.




Idąc ulicą Jagiellońską, postanowiłam wstąpić na dziedziniec Collegium Maius, gdzie mieści się też wejście do wcześniej wspomnianego muzeum. Od razu można dostrzec grupki turystów z przewodnikami, dla których to miejsce jest jednym z punktów programu wycieczki.


Dziedzinie Collegium Maius i krużganki


Opuściłam to miejsce i przeszłam się ulicą św. Anny, na której można też dostrzec dużo fajnych budynków. Uwielbiam architekturę Krakowa, zarówno tą zabytkową, jak i nowoczesną. Kraków ma swój klimat, jest to miejsce do którego chętnie się powraca: )

Restauracja z kuchnią japońską na ulicy św. Anny

Małopolska Izba Rzemiosła i Przedsiębiorczości na rogu ulic Jagiellońskiej i św. Anny


Po drugiej stronie tego budynku weszłam do Zaułku Estreichera. Karol Estreicher to współtwórca i dyrektor Muzeum UJ. Od razu rzuciły mi się w oczy pomniki znanych postaci m.in. papieża Jana Pawła II czy księdza Tischnera. Postacie te związane są z UJ.

Zaułek Estreichera

Figura Jana Pawła II


Ulicą św. Anny poszłam na planty, pospacerowałam trochę i uchwyciłam kilka zabytkowych budynków. Zdjęcia możecie zobaczyć poniżej.

Kościół św. Anny widziany od strony plant

 Zabytkowy budynek, w którym mieści się m.in. Zespół Szkół Ekonomicznych

Odnowiona kamienica, w której mieści się cukiernia i bank


Moja wycieczka dobiegła końca, wróciłam na uczelnię tą samą trasą i na kolejny dzień postanowiłam także skorzystać z pięknego słońca i poszłam na Kazimierz. Relacja już niedługo na blogu.
Zapraszam do komentowania i czytania kolejnych postów, Ola