piątek, 3 kwietnia 2020

Alternatywny sposób na turystykę wg Urbex History- recenzja książki

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki, którą miałam przyjemność przeczytać w ostatnim miesiącu. Mowa tutaj o książce pt."Urbex History. Wchodzimy tam, gdzie nie wolno". Jej autorami są: Łukasz Dąbrowski, Konrad Niedziułka i Jakub Stankowski, czyli założyciele kanału "Urbex History" w serwisie Youtube. Zapraszam na recenzję!




Od zawsze towarzyszyła mi chęć eksploracji. Lubiłam odkrywać nowe miejsca, z tym że takie bardziej turystyczne. Nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby zwiedzać ruiny dawnego szpitala czy np. opuszczone przedszkole. Odkąd trafiłam na kanał chłopaków "Urbex History" pojawiła mi się zielona lampka na taki alternatywny rodzaj turystyki, jakim jest urbex. I choć sama nie zdecydowałam się jeszcze na eksplorację opuszczonych miejsc, to ich wyprawy z chęcią obserwuję. W 2019r. założyciele kanału "Urbex History": Łukasz Dąbrowski, Konrad Niedziułka i Jakub Stankowski postanowili wydać swoją pierwszą książkę, traktującą o swoich najlepszych urbexowych przygodach. Książka ta, miała premierę na Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie, w których uczestniczyłam. Postanowiłam tam zakupić książkę i spotkać się z chłopakami. W marcu podczas przymusowej kwarantanny zdobyłam się na przeczytanie tej lektury. Najbardziej ciekawił mnie opis zorganizowanej wyprawy do Czarnobyla i nie mogłam doczekać się jak zostanie to opisane w książce chłopaków.


Zacznę od tego, czym w ogóle jest ten wspomniany urbex, który stał się tematem przewodnim kanału na Youtube. Urbex czyli Urban Exploration to odwiedzanie i eksploracja opuszczonych i często zapomnianych miejsc. Mottem osób uprawiających ten rodzaj turystyki alternatywnej jest "W odwiedzanych miejscach zrób tylko zdjęcia, zostaw tylko ślady stóp". Dlatego na stronach internetowych na próżno szukać dokładnych lokalizacji opuszczonych miejsc, ponieważ mogłoby to doprowadzić do ich zdewastowania. Urbex nie jest w 100% legalny, często właścicielami obiektów są osoby prywatne, które zakazują poruszania się na terenie tych obiektów.


Ksiażka "Urbex History. Wchodzimy tam, gdzie nie wolno" zawiera w sobie relacje z urbexowych wypraw autorów, zarówno po Polsce, jak i po świecie. Są to tylko wybrane, najciekawsze wyprawy. Zaczyna się od tego, jak powstał kanał "Urbex History" w serwisie Youtube,a  kończy się na swoistych refleksjach, każdego z bohaterów tej książki, którymi są sami autorzy.


Książka ukazała się w październiku 2019r., nakładem wydawnictwa Otwarte. Ma 384 strony i 11 rozdziałów. Przykładowe tytuły rozdziałów to: "Tajemnice ukryte pod ziemią", "Pieszo przez pole minowe", "Made in Germany". Każdy rozdział zawiera podrozdziały pisane z perspektywy różnych członków grupy Urbex History. Podrozdziały wypełnione są zdjęciami z poszczególnych eksploracji. Na marginesach pojawiają się wtrącenia z humorystycznymi wstawkami autorów. Każdy z podrozdziałów kończy się kodem QR do filmu, który nagrano podczas eksploracji.


Teraz kilka zdań o tym, co mi się podobało w tej książce Po pierwsze, język pisania. Jest on dobrze zrozumiały, dzięki czemu tę lekturę czytało się bardzo przyjemnie. Oprócz tego ciekawe historie z urbexowych wypraw "od kuchni". Cała ta otoczka wokół każdej eksploracji, przygotowania, skąd się wziął pomysł na wyprawę i emocje towarzyszące bohaterom książki podczas przeżywania przygód, zaciekawiają czytelnika i powodują, że chce on doświadczyć czegoś podobnego. A o to właśnie chodzi w tego typu książkach! Urbex został tutaj przedstawiony jako pomysł na wspólne spędzanie czasu, zamiast tak powszechnej turystyki masowej. Dowiedziałam się o istnieniu wielu miejsc w Polsce, o których nie miałam pojęcia, a także w pewnym sensie przeniosłam się do Prypeci-miasta widma na Ukrainie. Cała książka jest niezwykle estetyczna, dzięki zdjęciom można lepiej wyobrazić sobie jak wyglądają czasami trudne do opisania obiekty. Jednak największą wartością jaka płynie z tej książki jest PRZYJAŹŃ. Każdy z autorów ma jakąś słabość, z którą trudno było się zmierzyć. Pokonanie jej z pomocą bliskich osób jest widoczne w ostatnim rozdziale. Pomimo różnych kłótni i czasami trudnych momentów widać, że wspólna pasja oraz przyjaźń mogą zdziałać cuda. Tego im najbardziej zazdroszczę!

"Wielu  z nas popełnia ten sam błąd: zamyka świat w czterech ścianach porównując ze sobą każde zdarzenie i dopasowując do niego własne przeżycia. Otóż świat na szczęście jest bardziej skomplikowany i czarne nie zawsze jest czarne. Bardzo często wykracza poza nasze wyobrażenie, dlatego trzeba wyjść z tych czterech ścian i spojrzeć na niego z innej perspektywy, nie oceniać, tylko się uczyć i gromadzić doświadczenia."


Czego więc nie znajdziecie w tej książce? Długich opisów i historii odwiedzanych miejsc. Do tego służy kanał "Urbex History". Książka bardziej skupia się na wewnętrznych przeżyciach niż na faktach historycznych i turystycznych. Sięgając po tę pozycję pamiętajcie, że NIE jest to przewodnik po urbexie. Nie znajdziecie tam lokalizacji miejsc, ani porad udzielanych czytelnikom.


Podsumowując, książka chłopaków z kanału "Urbex History" była bardzo przyjemna w czytaniu, wzbogacona fajnymi zdjęciami z miejsc niedostępnych dla zwykłego turysty. Czytając ją miało się ochotę przeżyć podobne przygody. Dlatego zachęcam Was do przeniesienia się do świata turystyki jakiej nie znamy i przeczytania książki ""Urbex History. Wchodzimy tam, gdzie nie wolno".

Ogólna ocena: 8/10

Jeżeli jeszcze nie znacie kanału "Urbex History" to zapraszam tutaj: https://www.youtube.com/user/urbexhistory/videos. Pod tym linkiem znajdziecie masę ciekawych urbexowych video z różnych opuszczonych, historycznych miejsc.

Przykładowe video:

Tę recenzję skończę ulubionym cytatem chłopaków: 

"DO ZOBACZENIA NA NASTĘPNEJ WYPRAWIE!


Miłej lektury,  Ola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz