poniedziałek, 14 września 2020

Odwiedzamy zamek w Baranowie Sandomierskim

Zamek w Baranowie Sandomierskim


Zamek w Baranowie Sandomierskim został wzniesiony w XVIw. na polecenie Rafała V Leszczyńskiego. To miejsce zwane "Małym Wawelem" było już od bardzo dawna na mojej liście "must visit". Dopiero w tym roku nadarzyła się okazja do jego odwiedzenia. Mi to miejsce bardzo się podobało i mam nadzieję, że Wam też się spodoba. Zapraszam więc do czytania i zapoznania się z informacjami praktycznymi, które umieściłam na końcu wpisu.

Tak w przybliżeniu wyglądała nasza trasa. Z Łańcuta jechałyśmy samochodem do Baranowa Sandomierskiego przez Kolbuszową i Majdan Królewski. Następnie do Tarnobrzega, gdzie odwiedziłyśmy zamek Tarnowskich (o tym w kolejnym wpisie). Wracałyśmy inną trasą, przez Stalową Wolę, Rudnik nad Sanem i Leżajsk zataczając pętlę. W sumie przebyłyśmy około 200km.

Mapa trasy

Do zamku w Baranowie wybrałam się razem z moją mamą i siostrą. Pojechałyśmy tam samochodem. Od naszego miejsca zamieszkania była to najwygodniejsza opcja dojazdu. Oprócz tego zamku udało nam się zobaczyć inną budowlę oraz bardzo ciekawy pomnik. O tym napiszę wkrótce. Była to wycieczka jednodniowa, bo takie lubimy najbardziej.



Renesansowa rezydencja w Baranowie Sandomierskim powstała w 1583r. Architektem, który ją zaprojektował  był Santi Gucci. Do dziś podziwiać tam można świetnie zachowane krużganki, dwuramiennną klatkę schodową i narożne baszty obronne. Mówi się, że coś niewidzialnego przyciąga ludzi do tego zamku i że człowiek nabiera tam optymizmu.

Zamek Leszczyńskich jest jedną z najpiękniejszych budowli manierystycznych w Polsce. Był on kilkukrotnie rozbudowywany. Niestety w 1850r. na zamku wybuchł pożar przez co zniszczone zostały liczne dzieła sztuki, a także rękopisy Ignacego Krasickiego. Wraz z początkiem XX w. zamek został odrestaurowany i do dzisiaj służy zwiedzającym.

Hotel zamkowy
Rzeźba kobiety w ogrodzie zamkowym
Wejście na zamkowy dziedziniec


Punktualnie o godzinie 13, po zakupie widokówek i magnesu, stawiamy się na dziedzińcu zamku, czekając na przewodnika. Pierwsze co przykuwa naszą uwagę to weselny namiot zajmujący połowę dziedzińca. Jest piątek, a więc trwają przygotowania do weekendowego wesela, które w sezonie bardzo często odbywają się w tym miejscu. Niestety psuje to obraz zamku, ale trudno nic nie poradzimy.

Grupa była tak duża, że została podzielona na dwóch przewodników. My zaczynamy od wejścia do kaplicy zamkowej. Wnętrze kaplicy jest bardzo skromne, a większość znajdujących się tam dekoracji, jak np. witraże, to repliki powstałe na podstawie zdjęć. Tylko jeden witraż nad drzwiami kaplicy przetrwał do dziś. W kaplicy urządzane są także śluby, więc jeśli macie ochotę to wiecie gdzie się udać :)

Zamkowe krużganki
Ołtarz w kaplicy zamkowej
Replika witrażu w kaplicy zamkowej


Następnie udajemy się na piętro, gdzie znajdują się zamkowe wnętrza m.in. sala portretowa z wizerunkami królów polskich. Tam też odbywają się przyjęcia weselne. Oprócz tego odwiedzamy niezwykle bogatą w sztukaterie Galerię Tylmanowską z pięknymi obrazami włoskich miast m.in. Wenecji. Według mnie jest to najbardziej zachwycające pomieszczenie w zamku.

Sala Portretowa
Galeria Tylmanowska
"Wenecja" w Galerii Tylmanowskiej
Widok na zamkowy dziedziniec
Zamkowe wnętrza


Po obejrzeniu komnat zamkowych, przewodnik prowadzi nas do dawnej zbrojowni rycerskiej w przyziemiu zamku. Podczas naszej wizyty znajdują się tam wystawy porcelany, broni i ta o wiślanym szlaku handlowym. Tutaj każdy indywidualnie, już bez obecności przewodnika mógł zwiedzać przyziemie. Mnie najbardziej urzekła wystawa porcelany Ćmielów. Można tam zobaczyć m.in. porcelanowe filiżanki, zwierzęta, postaci itd. Co łączy Ćmielów z Baranowem Sandomierskim? Pod koniec XVIIIw. właścicielem fabryki porcelany został Jacek Małachowski, który kilka lat wcześniej był właścicielem tego zamku. Bardzo polecam zobaczyć tę wystawę jeżeli będziecie mieli kiedyś ku temu okazję. My byłyśmy w zamku w sierpniu, a z tego co wiem wystawa trwała do końca sierpnia.

Wystawa porcelany w piwnicach zamkowych


Z kolei na wystawie pt." Husaria. Broń Wschodnia" zaprezentowane zostały militaria z okresu od XVII do XIX wieku. Było tam  kilkaset bardzo dobrze zachowanych eksponatów. Jest to niestety wystawa czasowa trwająca w Baranowie do września. Następnie wyrusza do innych muzeów, więc może będziecie mieli okazję zobaczyć ją w swoim mieście :) Ostatnia wystawa, którą zobaczyłyśmy opowiadała o ginących zawodach i wiślanym szlaku handlowym. Była najskromniejsza z nich wszystkich, ale dobrze dopełniała całości.

Wystawa broni
Stalowe tarcze sipar i szable perskie
Ekspozycja na temat wiślanego szklaku handlowego i ginących zawodów

Na koniec naszego pobytu w zamku postanowiłyśmy jeszcze pospacerować pośród zamkowych krużganków i przyjrzeć się dokładniej renesansowej architekturze. Zrobiłyśmy wiele zdjęć, po czym wyruszyłyśmy w drogę do miejscowości Tarnobrzeg, gdzie znajdował się kolejny zamek. Więcej o tym w kolejnym wpisie.


Na koniec dodam jeszcze, że zwiedzanie przebiegało bezpiecznie. Podczas zwiedzania jest obowiązek zasłaniania nosa i ust przyłbicą bądź maseczką i w miarę możliwości trzeba zachować odległość od zwiedzających. Ogólnie mówiąc, bardzo polecam Wam wycieczkę do Baranowa Sandomierskiego, najlepiej poza weekendem, żebyście mogli cieszyć się spokojnym i bezpiecznym zwiedzaniem :)



INFORMACJE PRAKTYCZNE:

  • Dojazd/Parking

My jechałyśmy samochodem z Łańcuta. Trasa w jedną stronę to około 100km. Najpierw jechałyśmy autostradą, później  drogą krajową nr 9 do Majdanu Królewskiego, a następnie drogą nr 872.
Duże miejscowości w pobliżu, z których najłatwiej dotrzeć do Baranowa komunikacją autobusową to: Sandomierz, Tarnobrzeg i Stalowa Wola.

Parking znajduje się naprzeciw bramy parkowej. Cena od samochodu osobowego to 5zł, płatne w kasie obok wejścia do parku. Na terenie parkingu znajduje się bezpłatna toaleta.


  • Bilety wstępu/Zwiedzanie

Za pełny pakiet (park, zwiedzanie z przewodnikiem i zbrojownia) zapłaciłyśmy 15zł/os. Nie wiem czemu wszystkie dostałyśmy bilety ulgowe :) Bilet normalny to koszt 22zł. Zwiedzać można tylko co godzinę z przewodnikiem o pełnych godzinach. Warto na bieżąco śledzić stronę zamku, bo szczególnie w sezonie weselnym godziny te ulegają zmianie (jak dotarłyśmy na miejsce, ostatnie wejście było o 14, a nie o 18 jak było napisane na stronie). Jeżeli jedziecie z daleka to najlepiej zadzwonić wcześniej i się upewnić czy nie ma wesela w czasie Waszego przyjazdu. Całe zwiedzanie zamku z przewodnikiem zajmuje około godzinę.

Bilety na zwiedzanie zamku można kupić w kasie parkingowej przy bramie parkowej lub na dziedzińcu zamku (tam też mieści się sklepik z pamiątkami).

Po więcej informacji zapraszam na stronę zamku: https://www.baranow.com.pl/


Pozdrawiam, Ola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz