1. Pocztówka z Murmańska (Rosja)
2. Pocztówka z Singapuru (Singapur)
Została do mnie wysłana we wrześniu 2016 roku. Nadawca pocztówki napisał co mogłoby mi się spodobać w Singapurze :)
Pocztówkę otrzymałam w październiku 2016 roku, od mamy półtorarocznego chłopca i miłośniczki kotów oraz psów. To moja jedyna pocztówka z tego państwa.
4., 5. Pocztówki z Montrealu i Toronto (Kanada)
Przyszły do mnie w 2016 i 2017 roku. Pocztówkę z Toronto otrzymałam od podróżniczki, która odwiedziła już 29 państw, a z pocztówki z Montrealu dowiedziałam się co jest charakterystyczne dla Kanadyjczyków na wiosnę.
Została napisana w marcu 2017 roku, przez jej mieszkańca. Napisał z czego słynie Barbados i wyraził nadzieję mojej wizyty na Karaibach. Ciekawe :)
7. Pocztówka z Kijowa (Ukraina)
8. Pocztówka z Brisbane ( Australia)
Pocztówka, która została wysłana do mnie w styczniu 2016 roku przez Kerry i Pata. Kiedy u nas była temperatura poniżej zera, to w stanie Queensland było ponad 32 stopnie. Fajną zimę mieli :) Dodatkowo otrzymałam od nich magnes z bumerangiem oraz kilka australijskich znaczków.
9. Pocztówka z Kuala Lumpur (Malezja)
Otrzymałam ją od Mazz, który/a opisał/a mi swoje wrażenia związane z Petronas Twin Towers. Pocztówkę otrzymałam w marcu 2016 roku z postcard united (strona działająca na podobnych zasadach do postcrossingu, jest jej podróbką).
10. Pocztówka ze stanu Oregon (USA)
11., 12. Pocztówki z miasta Tabor i ze Svatosske Skaly (Czechy)
Pocztówkę z miasta Tabor otrzymałam w kwietniu 2016 roku od Markety. Opisała ona swoje hobby i napisała mi kilka słów po czesku. Znaczki na pocztówce są cudowne, tak jak i sama pocztówka. Druga z pocztówek, była jedną z pierwszych jakie otrzymałam będąc na postcrossingu. Dostałam ją jesienią 2015 roku i byłam nią zachwycona. Dziękuję Katerina :)
13. Pocztówka z Sochi (Rosja)
Tą piękną pocztówkę akwarelkę otrzymałam od Viktorii, która mieszka w Sochi. Otrzymałam od niej piękne znaczki. Dostałam ją w 2016 roku.
14. Pocztówka z Varazdin (Chorwacja)
Jestem wielką miłośniczką zamków, więc kiedy dostałam tę pocztówkę cieszyłam się jak dziecko. Dostałam ją od Petry w styczniu lub w lutym 2016 roku. Życzyła mi ona wielu ekscytujących podróży.
15. Pocztówka z Ulleung (Korea Południowa)
To tyle w dzisiejszym wpisie. Zajął mi on sporo czasu, ale myślę że było warto. Dajcie znać w komentarzach czy podobał Wam się taki wpis i czy robić część drugą.
Do zobaczenia, Ola
Hej! Niew wiem kiedy był robiony wpis ja znalazłam go dzisiaj przy poszukiwaniach informacji nt. zamku w Nowym Mesto nad Metuji i tak się wkręciłam w oglądanie twoich widokówek naprawdę piękne oczywiście że kolejna część mile widziana pozdrawiam i życzę wielu kolejnych ciekawych podróży :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :) Postaram się zrobić kolejny wpis z pocztówkami jak tylko znajdę trochę czasu. Aż miło czytać takie komentarze :) Pozdrawiam.
UsuńJa mam zupełnie inny zwyczaj z widokówkami, muszę zacząć od tego że jestem tradycjonalistką i muszę mieć chociaż kilka zdjęć wywołanych do albumu a nie tylko w kompie czy na czymś innym, natomiast widokówki gdziekolwiek nie pojadę czy to w kraju czy poza granicami to z każdego miejsca odwiedzanego kupuję widokówkę i wkładam do albumu przed zdjęciami i do tego oczywiście opisy :)takie zboczenie ale nikomu to nie przeszkadza a fajnie się wraca bo szybciej oglądnie się album niż jakąś płytkę czy w kompie,pozdrawiam miłego wieczorku :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że byśmy się dogadały :) Ja też jestem tradycjonalistką i na bieżąco wywołuję zdjęcia ze swoich podróży i nie tylko. Fajny pomysł z tymi pocztówkami w albumie, po latach będzie to świetna pamiątka :) Jeżeli chodzi o moje widokówki to z każdych wakacji czy krótszych wycieczek przywożę po kilkanaście i wkładam je do pudełek, a po jakimś czasie oglądam je i wspominam. Zgadzam się z Tobą w 100% i dziękuję za komentarz :D Pozdrawiam.
Usuńnie da się ukryć że pocztówki piękne, ale sama chętnie bym zabrała z nich jedynie znaczki ;) jako filatelistka mam wielki klaser na znaczki pocztowe, choć w okładce klasera przechowuję też kilka wyjątkowych pocztówek bez znaczków :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu też zbierałam znaczki. Nawet teraz będąc za granicą staram się odwiedzić pocztę, żeby kupić kilka na pamiątkę. A jeśli właśnie chodzi o postcrossing to zdarzało mi się razem z pocztówką w kopercie otrzymać kilka znaczków, więc nie było powodów do niszczenia pocztówek :)Pozdrawiam.
Usuń