Witajcie po przerwie. Wiem, że wpisy wakacyjne powinnam dodać dawno temu, ale brak czasu spowodował, że kontynuuję je dopiero dzisiaj. W tym wpisie przedstawię Wam moją wycieczkę do Kutnej Hory, miasta rzadko odwiedzanego przez polskich turystów. Dlaczego postanowiłam się tam wybrać?
Zacznę od początku. Pewnego dnia przeglądałam listę zabytków UNESCO w Europie i naniosłam je na mapę. Bliżej wakacji, kiedy wiedziałam w jaki region się wybieram, postanowiłam się bliżej przyjrzeć mapie i natrafiłam na miasto Kutna Hora. Położone jest ono ok.120 km od przejścia granicznego Kudowa-Nachod i około 65 km od Pragi. Stare Miasto z kościołem św. Barbary, a także kościół klasztorny pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w dzielnicy Sedlec zostały umieszczone na liście UNESCO w Czechach. Będąc na wakacjach w Kudowie-Zdrój nie sposób było odmówić sobie takiej wycieczki. Przeglądając strony miejscowych biur podróży znalazłam wycieczkę do Kutnej Hory i Kaplicy Czaszek. Wycieczkę organizowało biuro podróży Szopen Tour (szczegóły wycieczki: https://www.szopen-tour.pl/wycieczka-kutna_hora.html?tripid= ). Cena takiej wycieczki to około 50zł +koszty biletów wstępu.
Rano zbiórka w centrum Kudowy i ruszamy busem w kierunku polsko-czeskiej granicy. Przejeżdżamy przez Hradec Kralove i Pardubice i po około 2 godzinach jesteśmy na miejscu. Na początku dnia pogoda nie zachwyca. Pierwszym punktem wycieczki jest Kaplica Czaszek (kostnice Sedlec) w dzielnicy Sedlec. Czas zwiedzania to około 20 minut. Przewodnik kupuje bilety i ruszamy zwiedzać samodzielnie.
Kaplica Czaszek w dzielnicy Sedlec
Jest to obiekt około 2 razy większy niż Kaplica Czaszek w Kudowie-Zdrój. Kaplica stworzona jest z czaszek i kości zmarłych na dżumę oraz w wojnach husyckich i wojnie trzydziestoletniej. Nie będę ukrywać, że nie przepadam za takimi miejscami, jednak trzeba przyznać, że jako obiekt robi wrażenie.
Kamienny Dom
Fasada kościoła św. Jana Nepomucena
Studnia Kamienna zwana Studnią Rejsekową
Głównym punktem wycieczki był kościół św. Barbary (Chrám svaté Barbory) wpisany na listę UNESCO w Czechach. Jest to gotycka świątynia.Wchodzimy do środka. Przed nią znajduje się kaplica Bożego Ciała (Kaple Božího Těla),a obok niej kolegiata Jezuitów (Jezuitská kolej). W pobliżu znajduje się punkt informacji turystycznej oraz wejście na "taras". Do kościoła prowadzi wąska uliczka, przy której znajduje się murek, na którym stoją rzeźbione figury świętych.
Uliczka prowadząca do kościoła św. Barbary
Wnętrze kościoła św. Barbary
Kaplica Bożego Ciała widziana z tarasu
Wschodnia ściana kościoła św. Barbary z tarasu
Kolegiata Jezuitów
Widok na kościół św. Jakuba z uliczki prowadzącej do kościoła św. Barbary
Po zwiedzaniu kościoła mieliśmy około pół godziny czasu wolnego. Nie tracąc czasu poszłyśmy na wspomniany wyżej taras widokowy, by zrobić powyższe zdjęcia. Zbiórka była pod kopalnią srebra i Zamkiem Hradek. Zobaczyłyśmy wystawy dotyczące geologii i archeologii, a następnie poszliśmy do kopalni srebra. Nasz miejscowy przewodnik mówił w języku czeskim, ale dużo słów dało się zrozumieć. Ubraliśmy białe fartuchy oraz kaski z lampami górniczymi. Jeżeli nie macie klaustrofobii to jak najbardziej polecam. Korytarze są bardzo wąskie i jest dosyć ślisko, wszystkie rzeczy zostawiłyśmy na górze przy wejściu. Trzeba patrzeć pod nogi i przed siebie. Mogliśmy na własne oczy zobaczyć w jakich warunkach pracowali górnicy wydobywające srebro. Dodatkowo ściany były pokryte naciekami skalnymi, które przybierały różne formy. Ja jako pasjonat geografii byłam zachwycona oglądaniem ich.
Nacieki skalne w kopalni srebra
Nasze górnicze kaski :)
Po zwiedzaniu kopalni przyszedł czas na godzinę czasu wolnego. Można było usiąść i coś zjeść lub napić się kawy. My szybko zjadłyśmy przygotowane kanapki, wypiłyśmy herbatę i poszłyśmy w kierunku ryneczku. Trochę błądziłyśmy, mimo że miałyśmy mapę, ale jest tam bardzo dużo podobnych uliczek. Zrobiłyśmy zdjęcia, kupiłyśmy pamiątki i spacerowałyśmy. W końcu przyszedł czas zbiórki. Jednak to jeszcze nie koniec atrakcji.
Mały ryneczek w Kutnej Horze
Jedna z wąskich uliczek i kościół św. Jakuba
Po spotkaniu z przewodnikiem znowu udałyśmy się w stronę rynku, ale na szczęście inną uliczką niż poprzednio. Wstąpiliśmy jeszcze do kościoła św. Jakuba (Kostel sv. Jakuba), a następnie kierowaliśmy się w stronę Włoskiego Dworu (Vlašský dvůr). Jest to budynek dawnej mennicy królewskiej. Na jego dziedzińcu stoi Fontanna Górnika. Bardzo urokliwe miejsce.
Fasada jednej z kamienic mijanych po drodze do Włoskiego Dworu
Włoski Dwór
Fontanna Górnika na dziedzińcu Włoskiego Dworu
Po drodze minęliśmy kilka pomników i udaliśmy się na rynek miasta. Przeszliśmy obok kolumny morowej i wróciliśmy do naszego busa. Podróż powrotna trwała około 2 godzin i przed zmrokiem wróciliśmy do Kudowy.
Podsumowując: uważam, ze Kutna Hora to zdecydowanie niedoceniane miasto, szkoda, że ze względu na bliskość stolicy Czech- Pragi jest pomijana i często zapominana. Jest to nie tylko miasto kościołów, ale także pełne urokliwych kamieniczek, wąskich ulic i cudownej architektury. Jeżeli macie jeden dzień, bo tyle wystarczy, to jak najbardziej zachęcam. Dziękuję, że wytrwaliście do końca tak długiego wpisu. Poniżej kilka informacji praktycznych.
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
1) Cena jednodniowej wycieczki z biurem Szopen Tour to 59 zł. Akurat kiedy byłam z rodziną na wakacjach to była promocja i zapłaciłam około 50zł. W cenie ubezpieczenie, transport, opieka pilota/przewodnika. Wycieczki tego biura znajdziecie na stronie: https://www.szopen-tour.pl/
2) Bilety wstępu:
Bilety wstępu do Kaplicy Czaszek:
normalny – 90 KČ
ulgowy – 60 KČ (uczniowie i studenci)
Bilety wstępu do Katedry Św. Barbary:
normalny – 85 KČ
ulgowy – 65 KČ (uczniowie i studenci)
Bilety wstępu do Zamku i Kopalni Srebra
normalny – 130 KČ
ulgowy – 90 KČ (uczniowie i studenci)
1KČ = ok. 0,17zł
3) Pamiątki znajdziecie w informacji turystycznej obok kościoła św. Barbary oraz przy rynku. Ceny podobne do polskich.
Mam nadzieję, że podobał Wam się wpis. To jeszcze nie koniec wpisów z moich wakacji. W kolejnym wpisie zabiorę Was do Nachodu i postaram się udowodnić, że nie jest to tylko miasto na granicy, gdzie można robić tanie zakupy :)
Do zobaczenia, Ola
tak dawno nie byłam na zorganizowanej wycieczce, że nie wiem czy umiałabym się odnaleźć w sytuacji, gdy muszę iść za kimś i spędzać czas wg ustalonego przez przewodnika planu. jednak fajnie, że są takie wycieczki, bo wtedy można dużo więcej zobaczyć, np. jak nie mamy własnego środka transportu :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem, ja też nie przepadam za takimi dłuższymi zorganizowanymi wycieczkami, ale od czasu do czasu fajnie wybrać się na taką jednodniową. Zdecydowanie też wolę wyjazdy na własną rękę, ale czasami po prostu nie ma możliwości. Pozdrawiam :)
UsuńNiestety jeden dzień na zwiedzanie Czech to zdecydowanie z mało i trzeba spędzić tam o wiele więcej czasu. W sumie tak jak na każdej wycieczce bez znaczenia gdzie się wybieramy. Jeśli lubimy turystykę to warto również mieć dodatkowe ubezpieczenie. Za pomocą kalkulatora https://kioskpolis.pl/kalkulator-turystyczny/ w ciągu kilku chwil uzyskujemy dostęp do wielu ofert z których warto skorzystać.
OdpowiedzUsuńNa Kutną Horę jeden dzień zdecydowanie wystarczy, jeżeli chodzi o Czechy to byłam już tam kilkakrotnie i na pewno jeszcze się tam pojawię. Pozdrawiam.
UsuńO tak! rzucić wszystko, wziąć plecak i wyjechać <3 cudowna sprawa. ALe zanim takie szaleństwa, to z chłodną głową warto pomyśleć o ubezpieczeniu: https://ubezpieczamy-auto.pl/ubezpieczenie-assistance/, ot tak na wszelki wypadek!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Pozdrawiam.
UsuńDziękuję, bardzo mi miło :) Mam nadzieję, że z czasem uda mi się jeszcze trochę pozwiedzać Czechy. Również pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń