Skocznia narciarska "Wielka Krokiew"
W Zakopanem ostatni raz byłam 10 lat temu i wtedy nie widziałam tej skoczni. Zależało mi żeby ją zobaczyć i się udało. Można było tej wyjechać wyciągiem na samą górę, ale zrezygnowałyśmy z tej opcji.
Pojechałyśmy głównie do Zakopanego ze względu na 2 atrakcje: zamek i labirynt śnieżny. Pierwszy raz w tym roku, największy na świecie labirynt. Cieszę się, że to zobaczyłam, bo taka okazja może się nie powtórzyć. Zaczęłyśmy od wejścia do labiryntu. Znalazłyśmy wyjście dopiero za 3 razem. Na końcu labiryntu jest taras widokowy, z którego widać labirynt i zamek w całej okazałości.
W labiryncie
Na tarasie widokowym
Następnie poszłyśmy do wejścia, gdzie oznaczone było "zamek". Jest on mały w stosunku do labiryntu, ale są w nim postacie z lodu i jest fajny widok na labirynt.
Widok na labirynt z zamku
Lodowy rycerz i księżniczka
Widok na śnieżny Tatrzański Zamek
Dodatkowymi atrakcjami było jeszcze mini zoo i tor saneczkowy, ale my z tego zrezygnowałyśmy, zresztą bilety tanie nie były. Ruszyłyśmy według naszego planu pod Muzeum Kornela Makuszyńskiego, by zobaczyć jego pomnik i Koziołka Matołka. Muzeum nie zwiedzałyśmy.
Pomnik Kornela Makuszyńskiego, obok niego Koziołek Matołek
Kolejny punkt wycieczki: Krupówki! A jakże by inaczej, najsłynniejszy deptak. Zrobiłyśmy sobie zdjęcia na ławeczce górala i poszłyśmy szukać pamiątek. Przeogromny wybór magnesów, kubków, breloczków, naczyń.
Takie cuda można przywieźć z Zakopanego
Krupówki
Poszłyśmy w kierunku "domu do góry nogami" by zrobić zdjęcia, ale na miejscu okazało się, że jest on ogrodzony, żeby przechodnie nie mogli robić zdjęć. Ze zdjęć nic nie wyszło. No a teraz czas na Gubałówkę!
Przeszłyśmy Krupówki i dotarłyśmy pod kolejkę na Gubałówkę. Po drodze było tyle straganów z pamiątkami, różnego rodzaju wyrobami, oscypkami, ile jeszcze w życiu nie widziałam. Prawdziwy raj dla turystów. Szkoda tylko, że w niewielu miejscach można było kupić widokówki. Kupiłyśmy bilet na kolejkę w dwie strony i mogłyśmy podziwiać panoramę Zakopanego i Tatr z góry. Zachwyciłam się tymi widokami. Było pięknie. 😃
Widoki na Zakopane i Tatry z Gubałówki
Po przyjeździe kolejką wracałyśmy obok wyżej wspomnianych straganów. Był czas na zrobienie kilku zdjęć.
Różnego rodzaju przetwory w zawrotnych cenach
Wszędzie tylko te oscypki
Pamiątki do wyboru do koloru
Zanim zrobiło się ciemno poszłyśmy jeszcze z mamą na Równię Krupową. Jest to park, w którym stoi taki wielki napis "ZAKOPANE", przy którym często fotografują się turyści. Nas też nie mogło tam zabraknąć.
Drewniany napis "ZAKOPANE" i góry w tle
Na końcu jeszcze tylko wstąpiłyśmy do informacji turystycznej po pamiątkowe stempelki do pocztówek i szłyśmy w kierunku dworca. Tak skończyła się nasza wycieczka. Zdążyłyśmy w czasie, zanim zrobiło się ciemno. W Krakowie byłyśmy koło 20:00. To był naprawdę udany dzień z cudowną pogodą.
Poniżej to co przywiozłam z Zakopanego i kilka informacji praktycznych.
Pocztówki kupione na Krupówkach, Gubałówce i w księgarni niedaleko informacji turystycznej
Magnesy kupione na Gubałówce
Naczynie na grzaniec, kupione w okolicach dolnej stacji Gubałówki
Oscypki owcze, kozie i tradycyjne
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
1) Transport
Bilet autobusowy w jedną stronę z Krakowa do Zakopanego; 17zł
Do Zakopanego można się też dostać pociągiem z Krakowa, ale jedzie on 2 razy dłużej niż autobus.
2) Pamiątki
Najwięcej pamiątek znajduje się na Krupówkach, Gubałówce, na dolnej stacji kolejki na Gubałówkę oraz przy skoczni. Ceny są dość wysokie, magnesy 6-12zł, pocztówki ciężko znaleźć, ale są w cenach 1-3zł. Ceny jakichś naczyń czy kubków to >12zł.
3) Bilety wstępu/kolejki
Cena biletu "Labirynt+Zamek" to 28zł.
Kolejka na Gubałówkę w dwie strony; normalny: 23zł ,ulgowy: 19zł
Do zobaczenia w kolejnych wpisach, prawdopodobnie będzie to Kraków :) Ola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz