poniedziałek, 3 października 2016

Podsumowanie wakacji: co kupiłam na Suwalszczyźnie, Podlasiu i Litwie?

Dzisiaj zapraszam was na małe podsumowanie moich dwutygodniowych wakacji.
Zacznę może od środków transportu. Dłuższe trasy jeździłyśmy pociągiem, krótsze albo autobusami albo na piechotę. Środki transportu zdecydowanie kosztowały nas najwięcej. Nie chciałyśmy zwiedzać tylko jednego miasta, ale pojechać gdzieś dalej i w okolice, żeby zobaczyć jak najwięcej. Jednak to były dobrze zainwestowane pieniądze. :) W ciągu tych dwóch tygodni zwiedziłyśmy naprawdę dużo, każdy dzień był intensywny w zwiedzaniu, może poza dwoma ostatnimi , gdzie już miałyśmy dość. Województwo Podlaskie ma dużo do zaoferowania, może nie tyle co Mazury, ale warto poznawać też mniej znane regiony. Nie zdążyłyśmy zwiedzić wszystkiego, bo jest to niemożliwe w takim czasie, ale jeszcze na pewno tam wrócimy i na pewno wrócimy do Wilna. Szkoda, że tak mało czasu tam byłyśmy i słabo zorganizowany czas na zwiedzanie uniemożliwił nam odwiedzenie miejsc, na których nam zależało. Więcej o tym napiszę w osobnym poście, opiszę biura podróży, z których korzystałam. Ogólnie jestem zadowolona z tych wakacji, chociaż wciąż czuję niedosyt.


Teraz czas napisać o tym co kupiłam. Gdzie kupiłam to napisałam we wcześniejszych wpisach pod napisem INFORMACJE PRAKTYCZNE.

1.Pocztówki. Jest to obowiązkowy zakup z każdej mojej podróży. Czasami myślę, że to uzależnienie. Uwielbiam kupować kilka pocztówek z danego miasta. Są to tanie pamiątki, które z czasem przywołują wspomnienia o danym miejscu. W tym roku kupiłam ich mnóstwo, co możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej. Nie wszystkie są moje. Na jednym ze zdjęć są też pocztówki z Warszawy, kupione podczas przesiadki w stolicy :)

Pocztówki z Litwy

Wszystkie pocztówki


2. Magnesy. Chyba drugie po pocztówkach najchętniej kupowane pamiątki z wakacji. Od kilku lat zbieram magnesy, z każdym rokiem przywożę ich coraz więcej. Z każdego miasta minimum jeden, czasem nawet więcej. Uwielbiam na nie patrzeć.

Magnesy przywiezione z dwutygodniowych wakacji


3. Zagraniczne słodycze i napoje. Kiedy bywam za granicą, staram się kupować słodycze wyprodukowane w danym kraju oraz napoje, czy puszki piwa. Lubię przywozić ze sobą cząstkę kraju, w którym byłam. Poza tym chyba każdy lubi słodkości. W tym roku zrobiłam duże zakupy na Litwie. Już prawie wszystko zjedzone :) Zanim pojechałam do Wilna, przeczytałam co warto kupić na Litwie. Najbardziej popularne słodycze to serki w czekoladzie, których nie spotkamy w naszym kraju. Oprócz tego kupiłam różne ciastka, czekolady, batoniki. Litewskie słodycze są bardzo smaczne.

 Wszystkie słodycze i napoje z Litwy
Serki w czekoladzie, różne smaki, różne firmy, prawie wszystko spróbowane ;)


4. Inne pamiątki. Normalnie są to jakieś zakładki, w ty roku może ze 4, ale były to też pamiątki, których nie kupowałyśmy nigdzie indziej. Te akurat były kupione w Wilnie, w zestawach po 3 euro czy 5 euro, z pocztówkami, kupione koło kościoła na Antokolu u Polek.

Album wydany po polsku, kalendarz na 2017 rok, obrazek i przewodnik turystyczny


W tym roku bardzo dużo pieniędzy wydałyśmy właśnie na pamiątki, ale to był dobry zakup, bo skoro gdzieś już jedziemy to fajnie przywieźć coś z tego miejsca. Wolimy oszczędzić sobie na restauracjach, ale pamiątki musimy kupić zawsze: )
Kolejny wpis nie będzie wiązał się bardzo z podróżami, ale chciałabym napisać relację z ważnego dla mnie wydarzenia. Następnie będą wpisy z moich wrześniowych wakacji, a jak już to nadrobię, to z pewnością na blogu pojawi się Kraków. 
Do zobaczenia wkrótce, Ola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz