piątek, 16 września 2016

Augustów w kilka godzin

Do Augustowa pojechałyśmy autobusem PKS z przystanku pod hotelem "Hańcza" w Suwałkach. Miałyśmy wielkie plany na zwiedzanie, niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem i do Augustowa na pewno kiedyś wrócimy.
Z autobusu wysiadłyśmy na dworcu autobusowym w Augustowie, z którego widać centrum Augustowa. Szłyśmy przed siebie i dotarłyśmy do rynku Zygmunta Augusta. Jest to niewielki plac, gdzie znajduje się kolumna z wizerunkiem Zygmunta Augusta. Tam też jest informacja turystyczna, do której poszłyśmy w pierwszej kolejności. Można tam wziąć darmowe mapki miasta i okolic, foldery z informacjami, kupić pamiątki czy też dowiedzieć się różnych ciekawych informacji.

Fragment kolumny Zygmunta Augusta

 Budynek informacji turystycznej


Będąc w pobliżu zauważyłam stoiska z różnymi starociami, taki mały pchli targ. Uwielbiam oglądać przedmioty, które mają swoją historię. Były tam stare książki, monety, fotografie, przypinki, porcelanowe naczynia itd. 

Mały pchli targ w Augustowie


Następnie ulicą 3-go maja poszłyśmy do Bazyliki Mniejszej Najświętszego Serca Jezusowego. Jak już jesteśmy w danym mieście to staramy się zwiedzić jak najwięcej, łącznie z kościołami, bo czasami naprawdę warto je obejrzeć ze względu na architekturę i wnętrze.

Bazylika Mniejsza Najświętszego Serca Jezusowego


Po opuszczeniu Bazyliki poszłyśmy ulicą Mostową do przystani katamaranów skąd planowałyśmy popłynąć do Studzienicznej, niestety nie udało się , bo godziny rejsów nie były dla nas odpowiednie. Tylko jeden z rejsów był z postojem tam, a my koniecznie chciałyśmy mieć trochę wolnego czasu. Z informacji turystycznej wzięłyśmy ulotkę kiedy odpływają statki i katamarany, więc wiedziałyśmy wszystko co i jak. Uwielbiam zwiedzać, więc chciałam jeszcze zobaczyć port żeglugi augustowskiej i Kanał Augustowski, więc udałyśmy się w dalszą drogę, żeby nie tracić czasu.

 Niedaleko przystani katamaranów
 Kanał Augustowski
Port żeglugi augustowskiej


Na tym skończyła się nasza wycieczka, znalazłyśmy na mapie najbliższy przystanek autobusowy i pojechałyśmy autobusem miejskim do dworca kolejowego. Budynek był zamknięty na cztery spusty, ale z zewnątrz wyglądał ładnie. Lubię takie klimatyczne miejsca :)

Budynek dworca kolejowego w Augustowie


Cieszę się, że w te kilka godzin udało nam się zwiedzić to miasto, nie popłynęłyśmy statkiem ani katamaranem, ale wierzę w to, że tam kiedyś wrócę, może za kilka lat. Augustów z pewnością ma swój urok i momentami czułam się jakbym była na Mazurach albo w jakimś nadmorskim mieście. Polecam zobaczyć to co ma do zaproponowania Augustów i spędzić tam trochę wolnego czasu :)

INFORMACJE PRAKTYCZNE:

1) DOJAZD
Z dojazdem z Suwałk do Augustowa nie ma najmniejszego problemu. Autobus zatrzymuje się nawet na niektórych przystankach miejskich. Połączeń jest bardzo dużo. Na tym odcinku kursuje PKS Suwałki, ale też Voyager. My jechałyśmy PKSem i bilety były zaskakująco tanie. Za bilety zapłaciłyśmy razem około 11zł, bo była aktualnie jakaś promocja. Połączenia kolejowe też są, a bilety kosztują troszkę więcej niż zapłaciłyśmy za autobus. W Augustowie są 2 dworce kolejowe: Augustów Port i Augustów.

2) PAMIĄTKI
Największy wybór jest w informacji turystycznej, ale kupiłyśmy też tanie pocztówki w księgarni na 3-go maja, po drodze do kościoła. W informacji turystycznej nabyłyśmy także pamiątkową monetę w cenie 4zł.

W tym wpisie jest mało informacji praktycznych, ponieważ mało czasu spędziłyśmy w Augustowie. 

Tym sposobem kończymy naszą przygodę z Suwalszczyzną i jedziemy na Podlasie. Białystok to kolejny etap naszej wycieczki. 

Pozdrawiam, Ola

5 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło ;) Zapraszam częściej na bloga. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. To wpis z początków mojej "blogowej kariery" i patrzę na niego z przymrużeniem oka. Cieszę się, że się podoba :) Pozdrawiam, Ola.

      Usuń
  3. Lubię relacje autentyczne z dodatkiem fotek które wpadają w oko. Zawsze chętnie odwiedzam takie witryny. Dzięki i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń