poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Wigierski Park Narodowy

Każdy kto lubi podróże prawdopodobnie ma taką listę, na której zapisuje miejsca, które chce odwiedzić. U mnie są to między innymi polskie parki narodowe.
Skoro wybrałyśmy się do województwa podlaskiego nie mogłam nie zwiedzić Wigierskiego Parku Narodowego. Jednak zanim tam dotarłyśmy, przebyłyśmy około 3 km pieszo. Wcześnie rano poszłyśmy na dworzec PKS w Suwałkach, by dowiedzieć się jakie połączenie autobusowe wybrać. Sympatyczna pani z informacji powiedziała, że do miejscowości Wigry( głównie tam chciałyśmy dotrzeć) nic nie jedzie. Początkowo szok, bo nie miałyśmy przecież własnego samochodu, ale zdecydowałyśmy się, że dojedziemy do pobliskiej miejscowości, skąd zrobimy sobie małą, pieszą wycieczkę. I tak wysiadłyśmy z autobusu w miejscowości Ryżówka. Stamtąd poszłyśmy pieszo przez Burdeniszki, Magdalenowo, po to by dotrzeć do Wigier. Kiedy zobaczyłam tablicę Wigierskiego PN, moja radość była wielka.

 Tablica informująca, że znajdujemy się w PN tuż obok miejscowości Magdalenowo

 Po drodze podziwiałam piękne widoki...

Głównymi punktami tej wycieczki miał być pokamedulski klasztor w Wigrach oraz rejs statkiem po jeziorze Wigry. Rejsy są co kilkadziesiąt minut i trzeba było poczekać. Nie tracąc czasu zaczęłyśmy od zwiedzania klasztoru i kupienia pamiątek.
Klasztor w Wigrach to bardzo okazała budowla. W środku może nie zachwyca, ale było warto go zobaczyć choćby z zewnątrz. Na przeciw jednego z wejść do klasztoru znajduje się wieża, z której możemy podziwiać widoki: na jezioro Wigry, na klasztor. Warto tam wejść, ponieważ wstęp jest bezpłatny. Obok wieży znajdują się domki mnichów, które turysta może wynająć. Wszystkie wyglądają identycznie i robią niesamowite wrażenie.
 
 Widok na klasztor i domki mnichów z wieży
 Domki mnichów w całej okazałości

Po zwiedzaniu przyszedł czas na rejs statkiem. Stawiłyśmy się na przystani około pół godziny wcześniej i kupiłyśmy bilety na statek "TRYTON". Płynął nim Jan Paweł II w czerwcu 1999r. o czym świadczy tablica pamiątkowa na pokładzie. Ze statku można podziwiać piękne widoki m.in. na klasztor w Wigrach, który odwiedziłyśmy wcześniej.
 Klasztor w Wigrach widziany z różnych stron

 Statek "TRYTON", którym płynęłyśmy

Mogę szczerze powiedzieć, ze ten dzień był bardzo udany. Pogoda nam dopisała. Wróciłyśmy tą samą drogą na przystanek w Ryżówce. Do Suwałk jechałyśmy przez Stary Folwark, gdzie znajduje się Muzeum Wigier oraz przez miejscowość Krzywe, w której jest siedziba Wigierskiego PN. Wróciłyśmy zmęczone i musiałyśmy odpocząć, bo następny dzień zapowiadał się naprawdę ciężko.

Drewniany pomost na jeziorze Wigry, wygląda jak na Mazurach


INFORMACJE PRAKTYCZNE:
1) Jak już wcześniej pisałam, żaden autobus nie kursuje z Suwałk do Wigier w czasie wakacyjnym. Dlatego dojechałyśmy do miejscowości Ryżówka- cena biletu to około 7zł. Jest to bardzo drogo jak na odległość 13 km. Dlatego lepiej jechać tam swoim samochodem.

2) Na terenie Wigierskiego PN jak i innych parków, trzeba posiadać kartę wstępu. Ulgowa kosztuje 2,50zł, a normalna 5zł. Można je nabyć w gospodarstwach agroturystycznych i w miejscach gdzie sprzedają pamiątki. By skorzystać z rejsu trzeba ją posiadać, chociaż nam nikt nie sprawdzał.

3) Warto wybrać się na rejs po jeziorze Wigry. Bilet kosztuje 25zł, trwa on około godzinę. Są ulgi tylko dla mniejszych dzieci. Jest to średnia cenowo atrakcja, ale jak jest się w takim miejscu to warto skorzystać. Na statku można kupić napoje oraz kremówki papieskie.

*Ceny tutaj podane są na sierpień 2016 roku, mogą ulec zmianie w innych terminach.

W kolejnym wpisie poznamy nowy kraj :) Mam nadzieję, że zachęciłam do odwiedzenia tego wspaniałego miejsca. Ola

1 komentarz:

  1. Takie wycieczki to ja rozumiem, ja to najbardziej lubie wyprawy nad jeziora. Zresztą można tak spróbować różnych sportów wodnych. Ostatnio przydała mi się kamizelka asekuracyjna damska, na wodzie nie żartów.

    OdpowiedzUsuń